List Prefekta ds Kultu Bożego i Dysypliny Sakramentów, kar. Roberta Saraha do Episkopatów świata ” Z radością powróćmy do Eucharystii”

Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Robert Sarah, wysłał do biskupów na całym świecie bardzo ważny list dotyczący Eucharystii. Purpurat wezwał do powrotu do normalnego sprawowania Mszy świętej po okresie restrykcji związanych z koronawirusem. List ma aprobatę papieża Franciszka.

W najnowszym liście prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego podjął kwestię sprawowania Mszy świętej w czasie po panice związanej z koronawirusem. To temat niezwykle bolesny i niezwykle ważny także w Polsce; choć w naszej ojczyźnie kościoły nie zostały nigdy całkowicie zamknięte dla wiernych, to jednak i nas dotknęły radykalne ograniczenia, dotkliwe zawsze, ale najbardziej podczas tegorocznych świąt wielkanocnych. Przez lata będziemy wspominać ten trudny czas, w którym Komunię świętą wielu katolików przyjmować mogło tylko potajemnie, niejako schodząc do nowych katakumb.

W swoim dokumencie kard. Robert Sarah nie potępia nigdzie wprost restrykcji, jakie zostały nałożone na życie katolickie. Zwraca jednak uwagę, że nie może być tak, iż to władze świeckie decydują o tym, jak – i czy w ogóle – sprawować Eucharystię; tymi sprawami kierować mogą wyłącznie biskupi. Purpurat przypomniał też z mocą, że nie ma w życiu chrześcijan nic ważniejszego, niż niedzielna Najświętsza Ofiara, stąd należy dołożyć teraz wszelkich starań, by powrócić do normalności i zachęcać wszystkich wiernych, by powrócili do kościołów.

Na początku tekstu purpurat podkreślił, że wspólnota chrześcijańska nigdy nie chciała izolować się od społeczeństwa ani zamykać swoich drzwi. Zaznaczył, że sytuacja w ostatnich miesiącach była dla biskupów w większości krajów świata bardzo trudna. Kardynał wyraził wdzięczność biskupom za to, że starali się „odpowiedzieć na nieprzewidywalną i złożoną sytuację najlepiej, jak się dało”; przypomniał, że niekiedy oznaczało to także podejmowanie decyzji o zawieszaniu uczestnictwa wiernych w celebracji Eucharystii.

„Jednak gdy tylko okoliczności na to pozwalają trzeba koniecznie powrócić do normalnego życia chrześcijańskiego, które ma budynek kościoła za swój dom, a celebrację liturgiczną, przede wszystkim Eucharystię, która jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i jednocześnie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc

„Świadomi, że Bóg nigdy nie porzuca ludzkości, którą stworzył, oraz że nawet najtrudniejsze próby mogą przynieść owoce łaski, zaakceptowaliśmy odsunięcie nas od ołtarza Pańskiego jako czas eucharystycznego postu, użyteczny po to, by odkryć na nowo fundamentalną wagę, piękno i niezmierzoną wartość Eucharystii. Musimy jednakowoż wrócić do niej tak szybko, jak to możliwe, mając oczyszczone serca, z odnowionym zdumieniem, z jeszcze większym pragnieniem, by spotkać Pana, być z Nim, przyjąć Go i zanosić Go naszym braciom i siostrom wraz z świadectwem życia pełnego wiary, miłości i nadziei” – dodał hierarcha. Bądźmy jak męczennicy z Abiteny Następnie kardynał zwrócił uwagę na świadectwo męczenników z Abiteny, którzy w czasach prześladowań dioklecjańskich zbierali się każdej niedzieli na Eucharystii. Ujęci przez cesarskich urzędników stanęli w obliczu śmierci; mimo tego nie wyrzekli się Pana, a pytani, dlaczego łamali prawo, odparli po prostu: Sine dominico non possumus(dosłownie: bez niedzieli nie możemy). W swoim dokumencie Sarah poddał te słowa pogłębionej analizie, wskazując, że nie możemy żyć jako chrześcijanie bez Słowa Bożego, bez uczestnictwa w Ofierze Krzyża, bez przystępowania do Stołu Pańskiego, bez wspólnoty chrześcijańskiej, która jest rodziną Pana, bez

kościoła, domu Bożego, który jest też naszym domem – i wreszcie bez niedzieli, która daje nam światło w naszym codziennym życiu.

Purpurat odniósł się dalej do transmisji Mszy świętej w mediach. To bardzo istotny aspekt, bo wokół tej sprawy panowało także w Polsce wielkie zamieszanie. Kardynał podkreślił, że takie transmisje są bardzo ważne ze względu na osoby chore i te, które nie mogą pójść do kościoła; zarazem jednak nie mogą być porównywane z osobistym uczestnictwem w Eucharystii. „Wprost przeciwnie, transmisje niosą ze sobą ryzyko odsunięcia nas od osobistego i intymnego spotkania z wcielonym Bogiem, który dał nam samego siebie nie wirtualnie, ale realnie, mówiąc: Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6, 56). Fizyczny kontakt z Panem jest kluczowy, niezbędny, niezastępowalny” – wskazał. Jak dodał, gdy tylko można już podjąć właściwe środki w celu zminimalizowania rozprzestrzeniania się wirusa, należy umożliwić wszystkim katolikom udział we Mszy świętej, zachęcając wiernych do powrotu do kościoła.

Kard. Sarah zwrócił też uwagę na kilka istotnych aspektów sprawowania Mszy świętej w obecnych czasach. I znowu to niezwykle ważny ustęp dokumentu Kongregacji; cały czas obserwujemy, także w Polsce, jak koronawirus staje się pretekstem do rozmaitych dziwacznych nadużyć liturgicznych, niekiedy zakrawających na profanację. Purpurat wskazuje tymczasem, że obostrzenia sanitarne w żaden sposób nie mogą naruszać godności Eucharystii, a piękno liturgii musi zostać zachowane w całej swojej pełni.

„Przestrzeganie higieny i zasad bezpieczeństwa nie może prowadzić do sterylizacji gestów i rytów, do wpajania wiernym, nawet nieświadomie, poczucia strachu i zagrożenia” – czytamy w tekście. Co więcej, wskazał kard. Sarah, udział wiernych w Eucharystii nie może odbywać się dziś na gruncie jakichś „improwizowanych eksperymentów”, ale z pełnym poszanowaniem dla norm liturgicznych. Podkreślił, że trzeba zadbać o to, by liturgia dawała wiernym doświadczenie sakralności, świętości i piękna, które jest przedsmakiem harmonii wiecznego szczęścia.

Zwrócił też uwagę na potrzebę ponownego uczenia wiernych adoracji Najświętszego Sakramentu. „W celebracji Eucharystii wierni adorują Zmartwychwstałego Jezusa, który jest obecny; widzimy z jaką łatwością tracony jest zmysł adoracji i modlitwa adoracyjna. Prosimy, by duszpasterze w swoich katechezach naciskali na konieczność adoracji” – napisał kardynał.

Hierarcha wezwał też jednoznacznie do tego, by biskupi nie poddawali się władzy świeckiej, pozwalając jej kształtować liturgię podług wyobrażeń świata. Pasterze, wskazał, nie mogą pozwalać urzędnikom państwowym na redukowanie Mszy świętej do rodzaju „publicznego zgromadzenia” lub zrównywania jej z aktywnościami rekreacyjnymi. Zaznaczył jednoznacznie, że „normy liturgiczne nie są normami, które mogą kształtować cywilne władze, a jedynie właściwy autorytet kościelny”.

Na koniec kardynał zwrócił uwagę, że choć biskupi mieli prawo wprowadzać w ostatnich miesiącach różne tymczasowe rozwiązania, to czas już powracać do normalności.

„Pewną drogą do tego, by nie błądzić, jest posłuszeństwo. Posłuszeństwo normom Kościoła, posłuszeństwo biskupom. W trudnych czasach (na przykład wojen, pandemii), biskupi i Konferencje Episkopatu mogą wydawać normy prowizoryczne, których trzeba przestrzegać. Posłuszeństwo zabezpiecza skarb powierzony Kościołowi. Normy wydawane przez biskupów i Konferencje Episkopatu wyczerpują się, gdy sytuacja wraca do normalności” – wskazał.

Dokument Kongregacji pomoże, jak wierzę, przezwyciężyć wiele nieporozumień. Idzie o kwestię właściwego przyjmowania Komunii świętej. Epidemia okazała się być prawie na całym świecie pretekstem do masowego wprowadzania Eucharystii na rękę. Także w Polsce rozplenił się ten obyczaj, który tę właśnie formę udzielania Ciała Chrystusa uznał za „sanitarnie właściwą”. Nie oznacza to jednak, byśmy mieli ustawać w staraniach o przywrócenie w Polsce normalności także pod tym względem. Zachęcajmy wszystkich znajomych kapłanów i wiernych do właściwego szacunku wobec Najświętszego Sakramentu, przyjmowania Komunii świętej do ust i na klęcząco, ufając, że i ta kwestia zostanie w końcu naprostowana przez stosowne wytyczne, czy to samej Stolicy Apostolskiej, czy Konferencji Episkopatu Polski. List Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów jest dokumentem wyważonym i bardzo nam dziś potrzebnym. Wskazuje pasterzom i wiernym na centralną rolę Eucharystii w życiu Kościoła, prostując zarazem wiele nabrzmiałych w ostatnich miesiącach nieporozumień, szczególnie tych dotyczących wirtualnych transmisji Mszy, relacji między biskupami a władzami państwowymi czy wreszcie możliwych ingerencji w przebieg liturgii. Mam głęboką nadzieję, że tekst kardynała Saraha, zaaprobowany przez Ojca Świętego, przyczyni się do rychłego unormowania sytuacji kościoła w Polsce i na świecie.